Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sol z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 3435.45 kilometrów w tym 107.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Sol.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Piach i mięso

Czwartek, 24 stycznia 2013 · dodano: 24.01.2013 | Komentarze 2

towarzyszą mi.

Nie. Nie przeniosłem się na Saharę ani nie siekam cielęciny blatem.

Oglądam Pacyfik, czyli pacyficzną odsłonę Kompanii Braci.

Lubię takie kino, a zwłaszcza lubię je oglądać na tre, bo tak się wciągam, że zapominam że żyję, tudzież pedałuję.

Co jest bardzo przydatne, ne se pa?

Tak czy inaczej pierwszy tydzień planu z Time Crunched Cyclist pomału mija. Za mną trzy sesje, jedna lekka, dwie cięższe interwałowe. Przede mną sobota i niedziela na lekko, a potem kolejne tygodnie planu.

Nie mam w tym roku napinki, więc żadna sesja nie potrwa dłużej niż 1,5 h. Raz, że bym chyba zbankrutował na serialach, a dwa że przecież chodzi tylko o to, żeby na pierwszym wyjściu na rower nie popluć się po 10 min ;)

Aha, przy okazji zapisałem się do szkółki miszcza. Więc puszczam miszcza:



Miszcz i chuj.




No to rura

Sobota, 19 stycznia 2013 · dodano: 19.01.2013 | Komentarze 6

Ok, parę tygodni wąchania wystarczy - śmierdzi nowym sezonem i jest to fakt niezaprzeczalny.

W związku z powyższym należało skończyć popierdółki w stylu pokręcępółgodzinkibopocowięcej i zabrać się za coś konkretniejszego.

Mądrzy mówią od wieków, że najtrudniej jest zacząć. A ponieważ z jakiegoś względu uchodzą za mądrych nie ma co z tym dywagować.

W przypadku Carmichaela owa trudność polega na teście wydolności, który trzeba odbębnić po to, aby mieć więcej niż mgliste pojęcie po co się pedałuje i co się w ten sposób osiąga.

Test jest prosty i polega na pedałowaniu do porzygu.

Przepedałowałem uczciwie, w związku z czym radośnie i (niemal)obrzygany inauguruję kolejny sezon.

Pieśń inauguracyjna:




Obwąchiwanie z nowym sezonem

Środa, 2 stycznia 2013 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 0

Wczoraj posadziłem dupsko po raz pierwszy od dwóch miechów z kawałkiem.

Chciałem posadzić wcześniej, ale mi się odechciało.

Oczywiście posadziłem na trenażer, bo nie mam weny na wyjścia w zimnicę i nie chce mi się upierdzielić roweru, który dopiero co wrócił z rocznego przeglądu i ładnie błyszczy w kącie.

Zmiany w stosunku do poprzedniej sesji to grubsza mata (bo sąsiadka w końcu nie wytrzymała i przyszła z mordą żeby wyłączyć "tą pralkję").

Zmiana to też inny program treningowy. Poprzedni opierał się głównie na krótkich i BARDZO intensywnych interwałach (dla laików - takich do porzygu). Owszem, jest fajny na krótkie i intensywne tripy czy starty, ale na ew. maraton czy dłuższe trasy już nie bardzo.

Nowy również opiera się na interwałach, ale dłuższych i o mniejszym natężeniu. Się zobaczy co i jak, ale miło pewnie nie będzie.

Ostatnia zmiana - nie będę opisywał każdej sesji, bo są lepsze sposoby spędzania wolnego czasu.

Nie zmieniła się natomiast jakość serwisu w Airbike. Tym razem nie dokręcili lewego ramienia korby i tak ustawili przerzutki, że musiałem pierdzielić się z nimi sam. Dziękuję już na zawsze, ale pozdrawiam bo jest Nowy Rok i trzeba być miłym - dla WSZYSTKICH ;).

Howgh.

Aha, fajną kapelę odkryłem. Polecam.

E: Wielebny kopirajt wyciął poprzedni filmik, więc wrzucam inny. Live zamiatają jeszcze bardziej, oy.