Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień6 - 6
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 7
- 2013, Maj4 - 3
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec2 - 15
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 8
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień6 - 3
- 2012, Sierpień6 - 8
- 2012, Lipiec6 - 6
- 2012, Czerwiec7 - 13
- 2012, Maj4 - 10
- 2012, Kwiecień8 - 10
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty12 - 4
- 2012, Styczeń3 - 5
- DST 42.00km
- Czas 02:31
- VAVG 16.69km/h
- Sprzęt Tallboy
- Aktywność Jazda na rowerze
Yeb
Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0
Aktualnie przeżywam etap jeżdżenia po płaskim, przed kolejną turą Jury.
Nie kciało mi się kręcić po mieście, więc wyskoczyłem na Szczebel.
Na Szczeblu było mokro, bo padało. Było chłodno, bo padało. Było również ślisko, bo padało.
Tak się tym padaniem zainspirowałem, że też se padłem. Coś tam chrupnęło w barku, coś się przytarło na kolanie, ale stwierdziwszy, że oddycham i w miarę równo stoję, pokręciłem dalej.
Tyle że wolniej ;)
Zaoszczędzone siły przeznaczyłem na pokonanie podjazdu francy, tego długiego za piaszczystą polanką. Na filmie robię go w drugą stronę w 2:05. Nie wiem czemu, ale panuje zgodna opinia, że w tą stronę jest przyjemniejszy ;)
W każdym razie zrobiłem zdzirę i też było przyjemnie. W sensie jak wreszcie odzyskałem oddech i przestałem widzieć na czerwono.
A właśnie, film. Voila.
&feature=player_embedded