Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień6 - 6
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 7
- 2013, Maj4 - 3
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec2 - 15
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 8
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień6 - 3
- 2012, Sierpień6 - 8
- 2012, Lipiec6 - 6
- 2012, Czerwiec7 - 13
- 2012, Maj4 - 10
- 2012, Kwiecień8 - 10
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty12 - 4
- 2012, Styczeń3 - 5
- DST 42.00km
- Teren 42.00km
- Czas 02:15
- VAVG 18.67km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczebel
Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 0
Ok, dzisiaj zaliczyłem pierwszy raz - w tym sezonie i rowerowy of koz ;)
Po krótkim namyśle celownik trafił na Kampinos, a konkretnie Roztokę i okolice na zachód, łącznie z moim ulubionym singlem - czyli Szczeblówcem, Szczeblem wśród wtajemniczonych zwanym.
Ci ostatni wiedzą ocb, ci co nie wiedzą niech przyjmą do wiadomości, że to taka mazowiecka namiastka gór, idealna do urobienia (jeżeli akurat ktoś ma taką potrzebę) albo po prostu śmigania z bananem na paszczy.
Nie powiem, że pojechałem bez obaw, bo szlaki w tamtych okolicach są całkiem pofałdowane i potrafią dać w dupę. Nic dziwnego skoro machasz w górę i w dół praktycznie od samego początku. Nie powiem też - obawy się trochę potwierdziły, bo przez pierwsze 15 min zachodziłem w głowę co robiłem nie tak na tym cholernym tre, że mi tak ciężko. Ale później po poszło sprawniej, chociaż - nie powiem po raz trzeci - spodziewałem się więcej.
Ale wuj, pierwszy wypad zaliczony, bez ofiar i w sumie z uśmiechem. I to jest ważne, reszta to detale.
W ramach tychże parę fotek kupa mięci:
Portal na Szczebel
Mikrozjeździk, jeden z ulubionych.
Że niby na Mazowszu nie ma gór? Ależ są - i to całe 100 m npm.
A podjazdy takie, że nawet koń miał dość.
W nagrodę regeneracja w borowinie. I to gratis, no raj na ziemi po prostu.