Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sol z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 3435.45 kilometrów w tym 107.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Sol.bikestats.pl
  • DST 18.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczebel repeat

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 4

Po wczorajszym wstałem lekko wyżęty.

Wstałem to może za dużo powiedziane - zwlokłem się i dla przyzwoitości uciąłem jeszcze 5 min drzemeczkę, na dywanie.

To nie tyle dlatego, że nie dospałem, co po prostu nie lubię wstawać wcześnie. Azaliż wcześnie dziś musiałem wstać.

Rzut oka za okno nie był zachwycający. Oko wróciło zmoknięte i lekko zawiane.

Ale ponieważ umówiłem się na spotkanko z chłopakami z emtb.pl, nie wypadało nie wpaść. Wciągnąłem więc frjusztuk, zapakowałem majdan i uderzyłem na azymut Kampinosu.

Po drodze myślałem czy by nie zacząć z Roztoki i sprawdzić czy coś się poprawiło kondycyjnie od ostatniego razu. Ale rzut oka na zegarek i konfrontacja z dalszym planem dnia wyleczył mnie z tych myśli. Nie dałoby się.

Wylądowałem więc w Górkach, ściągnąłem sprzęt i sru. Tzn. najpierw sru po płaskim przez Górki żeby się rozgrzać. Szczebel ma bowiem to do siebie, że na początku atakuje podjazdami i lekko rozmiękłą nawierzchnią, więc ładowanie się nań na ostro bez rozmachania nóg i organów bijąco-dmiących może skończyć się widokiem tychże na kierownicy.

Ale ponieważ w Górkach piździło i waliło deszczem, więc moje niedospane ja samo zawróciło i wbiło na szlak.

Jechało się jak zwykle, tj. na początku ciężko, potem na drugim oddechu coraz lepiej. Singiel jest generalnie fajny, niezbyt kręty, ale dość długi i urozmaicony. Fajniej się wraca, bo duża część z górki, więc idzie złapać flow, a krótkie i strome zjazdy które zalicza się w pierwotnym kierunku pozwalają poćwiczyć technikę podjazdów. Przygód praktycznie nie było, poza tym że wielbione przeze mnie Time zawiodły na jednym ze zjazdów, uwalniając niespodziewanie stopę i kładąc mię elegancko w krzaki. Winę ponosi pewnie piach zmieszany z błotem, który dokumentnie oblepił buty i przy okazji osłabił wpięcie.

Po drodze z powrotem spotkałem ekipę ciężkozbrojnych z emtb (pozdro!). Zamieniliśmy kilka słów i uderzyliśmy dalej - każdy w swoim kierunku.

Fot parę:








Kategoria Teren



Komentarze
Sol
| 15:07 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki, zdarza się, nie powiem ;). Ale w tym przypadku to endorfiny tak na mię podziałały.

Z drugiej strony - ile można pokazywać rower, drzewka albo rower i drzewka?

;)


CheEvara
| 13:18 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj W sumie równie dobrze mogłeś wieźć i później spożyć własny asortyment;)
Czego naturalną konsekwencją jest ostatnie zdjęcie. Na FB bym Ci kliknęła, że zajebiście lubię to :D
Sol
| 15:27 wtorek, 17 kwietnia 2012 | linkuj Tym razem nie ;)

Ale to tylko dlatego, że dojeżdżałem katamaranem - następnym razem się poprawię.

Podwójnie ;)
CheEvara
| 12:59 wtorek, 17 kwietnia 2012 | linkuj Bardzo mnie przekonuje ostatnia fota. Wyobrażam sobie, że jednak byłeś w Roztoce i o suchym pysku stamtąd nie wyszedłeś :):):)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ymokr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]