Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sol z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 3435.45 kilometrów w tym 107.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Sol.bikestats.pl
  • DST 59.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 20.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 4

Koniec, wpissdu, finisz i tyle - rzekłem sobie w lustro wczoraj.

Owszem, możesz sobie łykać te śmieszne duże piguły.

Owszem, możesz mieć zasmarkany kinol.

Ale jeżeli dalej pozwolisz swojej dupie mięknąć w foteliku, bo pani doktor tak rzekła, to jesteś pipa i tyle.

Zbudowany tym oświadczeniem ustawiłem budzik, wcześniej ustawiwszy wypad z Ukaniexem (stefankiem na tymże łonie zwanym. Uroczo nawet, hehe).

Później nastąpiła drobna zmiana planów bo zaspałem. Ale ponieważ Ukowi cośtam wypadło czy wpadło i też się wymigał, dospałem z czystym sumieniem i przestawiliśmy się na popołudnie.

Nie miałem konkretnych planów. To miało być po prostu pierwsze solidniejsze wyjście na rower po chorobie, ergo fun a nie rzeźnia.

I takież było. Zaczęliśmy na Moczydle, później przelot do Fortu Bema, później do Bielana, później na kopiec PW, a poźniej pod rurę na browar i kiełbachę. W każdym z tych miejsc zakosztowaliśmy lokalnych atrakcji w postaci singlieleczków, podjaździków, zjaździków, hopeczek itp. pierdółek - oraz browaru i kiełbachy.

I tyle. Było super, bez napinki, czysta zabawa (wspominałem o browarze i kiełbasze?) - aż mi się jeszcze chce wsiąść i pokręcić.

Ale póki co pomęczę starego Arjena, bo nowy coś mi nie podchodzi.



I wrzucę parę fotek.

Uxa co zasuwa, aż się rozmazał.



Mię co zasuwam pod górę, aczkolwiek jakiś nierozmazany, chociaż zasuwam. Nic z tego nie kumam.



Skoro już o kumaniu, zabawa w zielone żabki.





I tyle.





Komentarze
Sol
| 07:43 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj Tam zaraz trenuję - staram się nie wyglebić i tyle ;)

Ta, na górze to Bielański. Rzadko dotychczas bywałem i to przelotem, a okazuje się że ma parę fajnych miejsc. Tyle że nocą najfajniej, bo za dnia ludzi jak mrówków i się człowiek stresuje, że jamnika rozjedzie.

Na dole kopiec PW.

W tygodniu robię pętelki po Wwie, zahaczając o atrakcje w stylu wymienionych, więc nie ma problemu, żeby coś ustawić. BTW, myślałem że pumptrack Burna jest na jakimś wypierdowie (czyli Ursynowie ;)), a okazuje się, że mam go praktycznie pod nosem. Może wpadnę dziś.
razor
| 21:30 środa, 9 maja 2012 | linkuj jak trenujesz technikę, to jedź z nami kiedyś na skarpę ursynowską i las kabacki.
z drugiej strony chętnie z Tobą się wybiorę - to lasek bielański?
Sol
| 22:39 wtorek, 8 maja 2012 | linkuj To normalne przy prędkościach zbliżonych do podświetlnej.









Albo przy nadużywaniu etanolu.
stefanek
| 21:55 wtorek, 8 maja 2012 | linkuj Jakiś niewyraźny jestem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emchl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]