Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Sol z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 3435.45 kilometrów w tym 107.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Sol.bikestats.pl
  • DST 24.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 15.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciężkozbrojny Szczebel

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0

Dziś wtorek, a we wtorki kręcę.

Bo nie lubię w poniedziałki, albowiem generalnie fanem poniedziałków ajm not.

Planów szczególnych nie było - ot prosta tu, skręt tam, zjeździk, podjeździk i srutututu – czyli typowe kółeczko po stolicy, z uwzględnieniem atrakcji a la górskich.

Ale jakoś się zgadało z chłopakami z emtb, że trza czasnąć Szczebel.

A w związku z prostym faktem, że Szczebel jest na oko dwadzieścia siedem razy atrakcyjniejszy niż najatrakcyjniejsze kółeczko po stolicy, decyzja podjęła się sama.

Rezultatem decyzji był jakoś dziwnie krótszy dzień pracy. Pomińmy szczegóły – wystarczy jeżeli przyjmiemy, że potrzeby klientów nie były tak nagłe abym musiał kiblować do tradycyjnej 19:00.

A przynajmniej je za takowe uznałem, rano się zobaczy czy słusznie ;)

Oporządziłem jako tako rumaka, który po Zawoi jakoś klekotać zaczął i piskać tyż. W sensie napompowałem koła i podgłośniłem radio, bo ja nie z tych co szejkują łańcuch co trzy dni, albo wiedzą co gdzie piszczy.

I sru.

Po drodze zgarnąłem rowerowego partyzanta (pozdro), dla którego był to pierwszy raz. Na Szczeblu of koz.

Wylądowaliśmy w Górkach, po chwili wylądował adsosn, a po kolejnej (dłuższej, wiadomo płeć piękna, hłe hłe) Kombinat i czajko.

Tu od razu uwidoczniła się lekka różnica w podejściu do sztuki, że tak to ujmę. Podczas gdy ja rozgrzewałem się kręcąc kółka po powierzchniach płaskich, adsosn w ramach rozgrzewki zleciał z pobliskiej ścianki.

Fajne to enduro ;)

Szczebel jak to Szczebel – opisywałem go parę razy, więc nie będę przynudzał – IMO jedna z najlepszych (jeżeli nie najlepsza) miejscówek w okolicach Wwy i tyle. Choć nie ukrywam, że dziś trochę wkurwiał piachem, który przez upały jakby się rozmnożył. Ale fanu generalnie to nie przesłoniło.

Innym fajnym aspektem było to, że ruszyliśmy późno.

A to oznaczało powrót na lampach.

A to oznaczało fan do kwadratu, bo Szczebel po ciemku to znacznie wyższy poziom atrakcji, podbijany jeszcze przez flow, którego w trasie ze wschodu (a tak wracaliśmy) jest więcej.

Słowem było świetnie i tyle.

Zdjęcia są ale beznadziejne, czego przykładem partyzancki atak na szosę.



Więc uprzejmie daruję se. W zamian lepiej posłuchać pana co był w Nevermore, ale już nie jest, więc ma czas żeby pisać kawałki, które mną miotą.



puchaty do roboty, cza to ograć do zlotu ;)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iodty
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]