Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień6 - 6
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 7
- 2013, Maj4 - 3
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec2 - 15
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 8
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień6 - 3
- 2012, Sierpień6 - 8
- 2012, Lipiec6 - 6
- 2012, Czerwiec7 - 13
- 2012, Maj4 - 10
- 2012, Kwiecień8 - 10
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty12 - 4
- 2012, Styczeń3 - 5
- DST 36.70km
- Czas 02:20
- VAVG 15.73km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie dla arachnofobików
Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0
OMG, musi ktoś zakopał na tym Szczeblu magnes, bo ciągle mnie do niego ciągnie.
Dzisiaj przyciągło mię wraz mistrzem Vasyą, częstym rezydentem Beskidu Żywieckiego (skąd skądinąd pochodzi), który w Warszawie się nudzi twierdząc, że piach i płasko.
Płaski piach zaiste jest do dupy, więc gdy padła propozycja wypadu pomyślałem od razu o Roztoce/Szczeblu, ewentualnie MPK.
Owszem - uprzedzając cmokanie z przekąsem - piach jest i tu, ale przynajmniej nie jest płasko, hehe.
Przybiliśmy niemal o świcie i zrobiliśmy klasyczną trasę czerwonym, kawałek niebieskim, kawałek magicznym skrótem, kawałek asfaltem, Szczebel w jedną, Szczebel w drugą, kawałek zielonym i magiczny skrót na koniec.
Cyferki- w sensie dystansu i średniej - nie powalają, ale wypad miał podłoże krajoznawcze, a poza tym Szczebel to interwał. Przepraszam - w sumie ok. 10 km interwału - więc sugeruję się nie sugerować, tylko spróbować samemu. Idę o zakład, że niejednemu szybciutko zrzednie to i owo ;)
Mistrz Vasya w każdym razie kiwał z aprobatą głową i nazwał Szczebel rodzynkiem na naszym piaszczysto-płaskim firmamencie. Yep, trudno się nie zgodzić.
Fakapów nie było i usterek tyż. Wszystko płynnie, wszystko sprawnie - ino sklep zamknęli, przez co nie było jak wprowadzić w obieg chmielu.
Aha, takiej ilości pajęczyn i pająków nie wziąłem na ryj chyba nigdy. Jeszcze na parkingu coś ze mnie uciekało, a zdejmowanie kasku przypominało odklejanie plastra. Fajne, ale arachnofobikom nie polecam ;)
Zdjęć mało, bo się nie chciało. Wolelim kręcić.