Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień6 - 6
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec4 - 7
- 2013, Maj4 - 3
- 2013, Kwiecień5 - 11
- 2013, Marzec2 - 15
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń3 - 8
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień6 - 3
- 2012, Sierpień6 - 8
- 2012, Lipiec6 - 6
- 2012, Czerwiec7 - 13
- 2012, Maj4 - 10
- 2012, Kwiecień8 - 10
- 2012, Marzec12 - 0
- 2012, Luty12 - 4
- 2012, Styczeń3 - 5
- Sprzęt Tacx Bushido
- Aktywność Jazda na rowerze
Piach i mięso
Czwartek, 24 stycznia 2013 · dodano: 24.01.2013 | Komentarze 2
towarzyszą mi.
Nie. Nie przeniosłem się na Saharę ani nie siekam cielęciny blatem.
Oglądam Pacyfik, czyli pacyficzną odsłonę Kompanii Braci.
Lubię takie kino, a zwłaszcza lubię je oglądać na tre, bo tak się wciągam, że zapominam że żyję, tudzież pedałuję.
Co jest bardzo przydatne, ne se pa?
Tak czy inaczej pierwszy tydzień planu z Time Crunched Cyclist pomału mija. Za mną trzy sesje, jedna lekka, dwie cięższe interwałowe. Przede mną sobota i niedziela na lekko, a potem kolejne tygodnie planu.
Nie mam w tym roku napinki, więc żadna sesja nie potrwa dłużej niż 1,5 h. Raz, że bym chyba zbankrutował na serialach, a dwa że przecież chodzi tylko o to, żeby na pierwszym wyjściu na rower nie popluć się po 10 min ;)
Aha, przy okazji zapisałem się do szkółki miszcza. Więc puszczam miszcza:
Miszcz i chuj.